Wpisy oznaczone ‘Electric Lingerie’

Wiele wynalazków powstało przypadkowo, ale znacznie więcej ze świadomego poszukiwania czegoś, co wydawało się człowiekowi niezbędne, co mogłoby ułatwić życie. Tak było z rajstopami. Kiedy żona Allena Ganta z Karoliny Północnej USA zaszła w ciążę i trudno jej było nosić tradycyjne pończochy, poprosiła męża o pomoc. Zresztą nie tylko kobiety w stanie odmiennym miały z nimi kłopoty. Biografowie królowej Wiktorii (1819-1901) przekazali dość niezwykłą informację o jej współżyciu z księciem Albertem. Mąż jej pomagał wybierać czepki, i… zakładać pończoszki niewielkiej wzrostem (150 cm), za to choć nie pozbawionej wdzięku – otyłej małżonce.

Allen Gant dał jeszcze większy dowód męskiej gotowości przychodzenia z pomocą żonie – zatrudnił pracowników swej firmy do tworzenia projektu wykorzystującego istniejące tzw. reformy czy majtki oraz pończochy, dążąc do połączenia ich. Nowy artykuł nazwano później panti-legs,pantyhose (1959). Zanim produkty te zostały rajstopami, używano jeszcze kilka innych określeń nie zawsze właściwych, często prowadząc na fałszywy trop: rajtki, rajtuzy, leginsy. Kolejne eksperymenty Amerykanina wyeliminowały z nich szew i podbiły świat. Nie tylko żona Ganta była mu wdzięczna, kto wie czy nie w takim samym stopniu słynna aktorka Sally Rand, która wreszcie nie musiała narzekać, że na scenie marznie w nogi. Nawet widzowie z pierwszych rzędów nie zauważyli, że ma na nogach rajstopy, a jej było cieplutko!

Ta część kobiecej bielizny okrywająca nogi i biodra ma współcześnie wiele wzorów, produkowana jest w różnych kolorach, odcieniach z nylonu w połączeniu ze spandeksem, lycry i mikrofibry. Fachowcy dzielą je na majtkowe (z grubszym materiałem na stopach i biodrach) oraz bezmajtkowe, które mogą być bardziej ażurowe, mieć wycięcia na biodrach czy w kroku. Do tych ostatnich zalicza się tzw. kabaretki, nad fasonami których stale projektanci pracują.

Spośród kilku kolekcji rajstop dostępnych w butiku Sisi zatrzymajmy się na produktach przyjemnych dla oczu, wyróżniających się efektami dekoracyjnymi, wzbudzającymi natychmiastowe wrażenie zmysłowe, oddziaływujące na narządy, jak przystało na odzież erotyczną.

Z bogatej linii Cottelli Collection warto zapoznać się z propozycją oznaczoną nr 0230324. Producent określa ją jako rajstopy erotyczne. Bez wątpienia są takimi. Wykonane z czerwonego nylonu, wykończone czarną lamówką, z wycięciami – mocno wpływają na zmysły. Na podobną opinię zasługują ekstrawaganckie projekty wykorzystujące motyw siatek, dziur, wcięć: 2510049, 25100811121.

Veneziana Pizzo Elisa oferuje czarne lub białe koronkowe rajstopy wykonane z szytej koronki z fantazyjnym wzorem. Albo wzorzyste rajstopy kabaretki Domenica z miękkiej lycry.

Również kabaretki znajdziemy w Elegant Moments – 8586. Są w kolorze jaskrowego różu, wykonane ze spandexu.

Projektanci Gatta do rajstop Fifi 16 zastosowali przędzę typu Stretch, osiągając dodatkowe efekty we wzorach.

Kolekcja Leg Avenue odważnie weszła w oszałamiającą kwiecistą kolorystykę (7415), w figury geometryczne składające się z czerni i fioletu (7725), lub po prostu w samą fioletową kratkę (7726).

Warto w tym miejscu przynajmniej nadmienić, że w kolekcjach takich jak Hustler czy Electric Lingerie, Dreamgirl znajdziemy także wiele artykułów typowych dla bielizny erotycznej. Natomiast na zakończenie pragniemy zachęcić do zapoznania się z innymi propozycjami linii Veneziana oraz Leg Avenue , gdzie na pewno niektóre produkty urzekną elegancją i okażą się przydatne na różne okazje. Rajstopy wynaleziono, by ułatwić kobietom życie, ale obecnie znacznie wykroczyły poza granice codziennej użyteczności, stały się jednym z ważnych elementów odzieży i stroju niekoniecznie na co dzień.

Nosicielki rajstop! Pamiętajcie o tym, komu i dlaczego zawdzięczacie ich istnienie i korzystajcie z technicznego sukcesu według swoich potrzeb i możliwości, wzbogacając ich historię. Jesteście w nich inne, niż były wasze pra-prababki w pończochach, wasze nogi nabrały nowego waloru estetycznego.

Przypominacie sobie pierwsze randki? Ważne czy nieważne były miejsca spotkań, otoczenie nieśmiałych wyznań? Były to aleje parkowe, kino, kawiarnia?

Bruno Schulz zanim bohaterki swych opowiadań doprowadził do mężczyzny, wiódł przez tandetny światek dzikich ogrodów z łopuchami, bodiakami, pokrzywami, ostami. Musimy stwierdzić, że stanowił w tej mierze wyjątek wśród twórców, jak wyjątkowe w jego twórczości były zbliżenia przedstawicieli odmiennych płci. Większość piszących podejmując wątek erotyczny, postaci umieszcza w miejscach sprzyjających doznaniom wzniosłym. Może przyczyny należy szukać i w tym, że jedna z ważnych części kobiecego ciała, do której lgną myśli adoratorów, umieszczona jest w nie najciekawszym miejscu. Ten fakt najlepiej oddaje ludowy twórca: … oj pisiu, moja pisiu (…) żebyś ty była na brzuchu, na brodzie, aleś ty przy dupie, przy największym smrodzie!

Tej prawdzie nie da się zaprzeczyć, ale też nie tylko ona powinna stanowić informację podczas zbliżenia. Dlatego tak istotne jest otoczenie, przekazujące partnerom wiadomości co nieco oddalające od głównego przedmiotu zainteresowania.

Rzeczywistości nie można zaklinać, lecz warto uczynić wiele, by ją wzbogacić do tego stopnia, by wulgarność pojęć ustąpiła kulturalnej postawie, zachowaniom, bogatszemu językowi. Bo przecież we wspomnieniach nie zostaje to co w kroczu, ale… aleja parkowa, rozkwitłe krzaki bzu…

W jednym z opowiadań Sławomira Mrożka pewien oficer nie był w stanie do miłosnych uniesień bez udziału wojskowej orkiestry. Zbliżając się do kobiety musiał słyszeć w tle marsza wojskowego. Bez niego ochota na seks się nie pojawiała. Mógł pragnąć, ale nie potrafił osiągnąć celu. Nie każdemu mężczyźnie wystarczy, by jego partnerka założyła coś z kolekcji Electric Lingerie, aby był gotowy do spełnienia aktu seksualnego. Również zawodne mogą okazać się damskie body z urzekającej bogactwem marki Anais. Czerwony prześwitujący tiul, czarna koronka, różne dodatki jak choćby koraliki – to wciąż może być za mało do wyjątkowych przeżyć. Często brakuje im jeszcze czegoś. Orkiestry wojskowej?

Niekoniecznie.

Przyjrzyjmy się jednej ze sklepowej propozycji: ślicznej koszulce typu babydoll . Ma kolor czerwieni, barwę miłości. Na ten kolor reagują nie tylko zwierzęta na arenie corridy. Skłania on do działania, wyzwala namiętności. Wzmaga produkcję czerwonych ciałek krwi, co podnosi seksualną wydolność. Kolor czerwony to krew i ogień. Oczywiście w przenośni, na szczęście.

Być może strój ten wystarczy do pobudzenia zmysłów. Można do niego jeszcze dorzuć coś, co podniesie nastrój niezwykłości. Ale przecież aż prosi się o wsparcie sytuacji muzyką, piosenką potęgującą klimat świąteczności. Oczywiście nie sugeruje się, że każdy mężczyzna jest jak ów oficer z opowiadania Sł. Mrożka, ale chyba wielu z nich dla seksualnych przeżyć chciałoby mieć odpowiednie tło, otoczenie, nastrojową muzykę, słyszeć miłe słowa.

Nie zapominajmy, że mamy wiele zmysłów, które warto pobudzić.

Także poprzez zmysł słuchu.

Jest wystarczająco duży dorobek muzyczny, z którego można wybierać właściwą do takich okoliczności melodię, by stała się ona częścią przeżycia, dowartościowywała je. Zasobny jest też język ciała, w którym oczy, rzęsy, brwi, usta, język odgrywają istotną rolę w podnoszeniu emocji. Również i słownictwo jest dostatecznie rozwinięte, by wyrazić bogactwo uczucia.

W jednej z przeprowadzonych ankiet wśród mężczyzn w wieku podeszłym spytano, co zostało w pamięci z kontaktów z drugą płcią. Zaskakujący był fakt, że na pierwszym miejscu wśród odpowiedzi ani razu nie znalazł się akt płciowy. Za to trafiono na liczne wypowiedzi, w których respondenci z łatwością przypominali sobie miłe słowa, jakie przed dziesięcioleciami słyszeli: … Masz takie długie rzęsy… Twoje uszy są delikatne jak… Twój głos… Masz cudowne… Zachwycała się moimi… itp.

Znane jest powiedzenie: Miłość to choroba nerwu wzrokowego: dotknięci widzimy rzeczy nie istniejące. Dlaczego nie dzielić się z najbliższymi odkryciami tego, co tylko n a s z e oczy spostrzegają? Choćby to była tylko choroba nerwu wzrokowego? Dlaczego nie sięgnąć do słów, które w pamięci mogą utkwić na zawsze? Sama słodycz, ciepło minionego przeżycia…. Przeszłości…

Wniosek sam się nasuwa: strojąc ciało jak ptak podczas tokowania, nie wolno zapomnieć, że w rozwoju poszliśmy dalej od innych mieszkańców ziemi, wyostrzyliśmy zmysły, została wzbogacona nasza wrażliwość na to, co nas otacza, co podkreśla niecodzienność przeżyć, co wyraża i utrwala emocje.

SiSi.pl - tylko sexy i oryginalne modele. Seksowna bielizna erotyczna, ekskluzywna bielizna damska i męska, szpilki erotyczne, feromony, kostiumy i przebrania, bodystocking, pończochy, biżuteria Swarovski. Zamów w sklepie internetowym lub kup w Warszawie.