Archiwum: ‘Bielizna i dodatki warte grzechu…’

Męskie genitalia dla artystów to kłopot. Rzeźbiarze zakrywali je listkiem figowym, malarze nie do końca określoną częścią odzieży, a decydujący o ich losie w miejscach publicznych jeden z papieży po prostu kazał odstukiwać od reszty ciał wyrytych w marmurze. Ta nieprawdopodobna historia z Watykanu ma i dziś swoich naśladowców. Kiedy w jednym z polskich Aquaparków stanęła rzeźba mężczyzny z ważną anatomiczną częścią ciała dla tej płci – prezydent miasta polecił swym podwładnym obcięcie penisa.

Projekty męskiej odzieży erotycznej z linii produkcyjnej Anais nie spotkałyby się z protestem ani papieża, ani prezydenta z południowo-zachodniej Polski. Ich na ogół klasyczny fason daleki jest od rewolucjonizowania mody dla męskiej płci. W swej zdecydowanej większości przeznaczone są do użytkowania codziennego, bez sugerowania prezentowania się w nich przed partnerką. Choć ujmy nie przynoszą. Stringi z lacry w krateczkę (Bruce), stringi z czarnej lacry (Derrick), stringi z lacry emitujące skórę węża (Dylan) mogą być zaakceptowane nawet przez bardzo pruderyjne środowiska. W tej branży czas dla mężczyzn jakby jeszcze nie nadszedł, zatrzymał się na wiktoriańskiej epoce. Pewne wyłomy zapowiadają propozycje (np. Bryan body), przenoszące zainteresowania z przodu mężczyzny na jego odkryty tył, jakby sugerując, że pośladki mogą być ciekawsze od męskich genitaliów. Kto wie? A ich niejeden właściciel być może zasługuje na określenie Pięknopośladkowy, co zapewne lepiej brzmi, niż gdyby chciano wyrazić zachwyt tym, co ma z przodu. Nawet gdyby to było bardzo imponujące, budzące zachwyt.

Ciekawą drogę rozwoju bielizny erotycznej dla mężczyzn wskazują projektanci z Blue Line. Prócz czarnych lub białych bokserek (np. BLMOO4–BLK, BLMOO4–WHT) idą nieco dalej, poza propozycję codziennej użyteczności produktu, bo wykraczają poza przyjęty stereotyp męskiej bielizny, ale niestety i oni są bardziej skorzy do prezentowania pośladków, przez niektórych nazywanych wzniośle pupencją.

Być może te silnie umięśnione części ciała poniżej krzyża, symetryczne, z przedziałkiem, zasługują na takie wyróżnienie, skoro po nich diabła poznawano:

Diabeł to, nie ząb, był u mojej żony,

U pośladka jam takie widywał ogony.

J. Smolik, O jednej.

W naszych czasach zapewne owego intruza z piekła rodem zastąpi macho, prezentujący to, czego od niego oczekuje druga płeć. Pomocna może okazać się tzw. chemia miłości, narkotyk miłości, czyli feromony wzbogacające atrakcyjność mężczyzny.

Poglądy niektórych starożytnych filozofów, zwłaszcza ojców Kościoła, między innymi Tomasza z Akwinu, na pojmowanie szczęśliwego życia, nie pozostały bez wpływu także na wiele współczesnych grup społeczeństw. Czyż nie jest paradoksem, że wolno człowiekowi zachwycać się pięknem krajobrazu, ba, nawet ludzką urodą, a ściślej tym wszystkim, co dostrzegalne, lecz broń Boże nie tym, co jest w samym człowieku, choć ukryte dla oczu?

Takie zdumienie ogarnia nas szczególnie wówczas, gdy myślimy o ognisku zmysłowych wrażeń – wzgórku Wenery. Zbliżenie do kobiecych narządów rodnych – głoszą jeszcze dziś niektórzy moralizatorzy – ma mieć jeden cel: prokreacji, dania szans potomstwu. Inne zamiary, zajmujące ludzkie zmysły, jest grzeszne, ma znamiona demoralizacji.

To w tych poglądach dorastały tłumy kobiet-drapieżnic, o których Bernard Shaw pisał: Najbardziej bezlitosnym drapieżnikiem jest kobieta szukająca męża. Bo bez niego życie było niepełne, zubożone.

Odrzucanie takich konserwatywnych postaw jest coraz powszechniejsze, a zajęcie się intymnymi częściami ciała nie zawsze kojarzy się z ich rolą rodną. Do lamusa zdaje się przechodzić też określenie „miejsce wstydliwe” , ustępujące „rzeczy pięknej i apetycznej”.

Szczęściodajne miejsce” docenione zostało przez projektantów mody, którzy odwagą, pomysłowością przewyższyli takich „piewców” tajemniczej szparki jak: St. Trembeckiego, A. Morsztyna, W. Potockiego, A. Naruszewicza, A. Fredrę, T. BoyaŻeleńskiego. A ich kłopoty zaczęły się już na wstępie działalności, bo poeci niechętnie zajmowali się bielizną. W spadku – i to nie od nich – otrzymali terminy: majtki, majtasy, i późniejsze slipy, spodenki, figi, bikini, stringi. To niewiele. Nic dziwnego, że przeglądając ponad 60 produktów Titliona (http://www.sisi.pl),a związanych ze wzgórkiem łonowym, nie natrafimy na rozmaitość wielu rzeczowych terminów. Czas na nie dopiero nadejdzie, gdy okażą się niezbędne i dla producentów, i dla odbiorców. Póki co, w wielu sytuacjach muszą wspierać się obczyzną, np. body peek-a-boo.

W kolekcji Titliona jest przynajmniej kilka hitów z kategorii bielizny erotycznej zaprojektowanej ze szczególnym uwzględnieniem żeńskich genitaliów. Oto niektóre z nich: H007 mikro stringi tuż-tuż przy pisiuli; H121 to mikro stringi z lycry z trzech czarnych paseczków tworzących trójkąt ozdobiony kolorowymi kokardeczkami; H127 to również mikro stringi z poliestru w kolorze różowym z długim sznurem pereł pionowo biegnącym nad łonem; H112 bardzo oryginalne szorty z tiulu, z głębokimi rozcięciami po bokach i rozcięciem w kroku.

p.s. Zapewne wybór produktu z tej listy gwarantuje, że partner choćby należał do największych pracoholików, nie oprze się szczęściodajnej części ciała zaprezentowanej w tak oryginalnej bieliźnie, skupi uwagę na możliwość przeżycia większej przyjemności niż daje praca.




Wbrew obfitości w sztuce, literaturze kobiece piersi nie doczekały się wielu wyrazów bliskoznacznych uznanych przez autorów słowników synonimów. Za to nie brakuje ich w „Słowniku eufemizmów polskich”. Znacie je? Przypomnijmy niektóre: bufory, cycuszki, dydek, zderzaki.

Pieścidła lube, ponęty wszechmocne,

Co wdziękiem wszystkich niewolicie ludzi,

Dzienne rozkosze, bawidełka nocne,

Coż za dziw, że wasz powab serca łudzi?

  1. Kopczyński, Piersi.

W książce Maurice Yaffé.Elizabeth Fenwick „Miłość erotyczna. Poradnik dla kobiet” znajdziemy taką sugestię: Piersi możesz mieć mniejsze lub większe, niż zawsze pragnęłaś, ale Twój kochanek nie będzie podzielał Twojego poglądu. Dla niego piersi będą stanowiły część całej Ciebie, doskonale pasującą do reszty Twojego ciała.

Zapewne wiele przedstawicielek płci pięknej podziela pogląd Kreci Pataczkówny: Lubię sukienki, które zaczynają się późno, a kończą wcześnie.

Kiedy popatrzeć na kolekcje bielizny erotycznej ma się wrażenie, że ich projektanci znają cytowaną książkę z poradami, a nawet jeżeli nie – to intuicyjnie stosują się do aforyzmu Pataczkówny: każde piersi są częścią ciała i zasługują na podkreślenie tego faktu.

Wędrówkę po półkach z artykułami proponujemy rozpocząć od kolekcji Titlion. Za niewielkie pieniądze można nabyć produkt pozwalający na dopasowanie do swego ciała i wyobrażeń o estetycznym, bezpruderyjnym jego przedstawieniu. Te wyroby dość trudno zaliczyć do tradycyjnej odzieży. Paski, tasiemki, kokardki piersi nie okrywają, raczej odważnie podkreślają ich obecność. Podobne efekty dają artykuły z Pink LipstickTo propozycje dla dziewcząt czy kobiet śmiało pragnących przedstawić swą cielesność, świadomie dążących do realizacji określonego celu z partnerem.

 

Na naszej geograficznej szerokości życie wydaje się szare. Ulice szare, przechodnie w szarych ubraniach. Jakbyśmy unikali kolorów. Kolorystyką chromoterapeuci ( specjaliści od zastosowania barw w leczeniu), psycholodzy zajęli się dość późno, jeszcze później ich wyniki badań zaczęto wykorzystywać w życiu codziennym. Dziś powszechnie wiadomo, że kolor czerwony jest uważany za barwę miłości, pomarańczowy – działa wyzwalająco na funkcje cielesne, mentalne; żółty – pobudza, inspiruje; zielony – stwarza harmonię między umysłem i ciałem; niebieski – działa nasennie; fioletowy – jest barwą przestrzeni, wolności. Specjaliści poszli dalej: radzą czerwoną bluzkę lub sweterek zakładać do białych spodni; odzież w kolorze pomarańczowym proponują osobom o śniadej cerze i opalonej skórze; są zdania, że kolor żółty należy łączyć z białym lub czarnym, a zieleń z żółtym, z kością słoniową, popielatym, brązem; zaś niebieski i granat z bielą i odcieniami bladożółtymi. Młodym zaleca się fiolet, bo pasuje do cery jasnej, świeżej.

Propozycje sklepu Sisi uwzględniają różny wiek klientek i klientów. I oczywiście znaczenie kolorów. Cóż, osoby z większym doświadczeniem, starsze, kontynuują swe przyzwyczajenia, ubierają się w to, w czym czują się dobrze, mają duży wybór w sklepach, galeriach handlowych. Choć sklep Sisi stoi otworem dla wszystkich, to świadomą edukację w doborze ubioru rzecz jasna rozpoczyna od najmłodszego pokolenia, które chce się pokazać. I temu wymogowi zamierzają sprostać między innymi oryginalne, piękne, estetycznie wysmakowane kolekcje Bomb Girl, 7 heaven, Rene Rofe.

Bomb Girl zaczyna od dołu, od stóp. Ich seksualność wydobywają projektanci dziewczęcego czy kobiecego obuwia, tworząc wciąż nowe kształty, nadając im wyszukane formy nasuwające różne poetyckie skojarzenia. Wzbogacona została kolorystyka materiałów, by bucik można dobrać do reszty ubrania. Szczególnie do sukienki.

W sklepie Sisi jest wystarczająco dużo sukienek, by odpowiednią kupić do wcześniej nabytych bucików. Różnią się kolorami, krojem, co pozwala osobie ubranej w nią wyróżniać się na ulicy, w szkole, w klubie. Nie grozi jej, że będzie jedną z wielu, zmuszoną do usunięcia się z pola widzenia. Producenci takich godnych uwagi marek jak 7 heaven, Forever Sexy, Dreamgirl czy Leg Avenue gwarantują, że z każdym nowym sezonem można założyć na siebie coś, co w poprzednim nie zostało obnoszone.

Nie bez powodu wspomnieliśmy wyżej o znaczeniu kolorów w życiu, a szczególnie w ubiorze. Dotyczy to także bielizny. Sklep Sisi proponuje kilka kolekcji, z których można dokonać wyboru w zależności od tego, jakie ma spełniać oczekiwania. Dobrze wyeksponowane na zdjęciach, pozwalają klientkom na bezstresowy zakup. Niewątpliwie to wielka zaleta sklepu Sisi . Kierując się do niego z różnych miejsc, nawet tych najodleglejszych poprzez Internet, na pewno docenimy łatwość dostępu. A zatem dobrych zakupów!

Człowiek to jedyna istota, która się śmieje. Ostrożniej: mogąca swe emocje okazać w uśmiechu, w śmiechu. Jest też w stanie wiele zrobić, by wywołać uśmiech u drugiego, rozbawić go. Uśmiech często ma rozbroić, zjednać przychylność. Wielu z nas często nawet jest gotów odegrać komediową scenkę, byle przez to coś zyskać, opowiedzieć zabawną anegdotę dla rozbawienia słuchacza. W wielu przypadkach uśmiech na twarzy bywa bardziej skuteczny w przekonywaniu do czegoś, niż długie wywody dowodzące słusznych racji.

Nie wnikając w Szekspirowskie stwierdzenie, że świat jest komedią, chętnie w niej uczestniczymy, godząc się na ucieczkę od rzeczywistości. Do odegrania pewnych ról przebieramy się już jako dzieci, przedmiotom zwykłym nadając moc nadzwyczajną. Dziewczynka jest uroczą księżniczką, w ręku chłopca kijek mieczem groźnego wojownika. Stajemy się dzięki temu piękniejsi, ważniejsi, silniejsi. W przebraniach kryje się magia choćby krótkiego bycia kimś, kim chcielibyśmy być.

Sklep Sklep Sisi.pl oferuje klientkom smakowite przebranie Lolita-Coffe KostiumPropozycja uwzględnia fakt udowodniony przez psychologów, że mężczyzna lubi czuć się w roli obsługiwanego przez osobę usłużną, podkreślającą swą zależność zachowaniem, wypowiedzią, ubiorem. Wystarczy spojrzeć na umieszczoną serię zdjęć z modelkami lolitek w charakterze pokojówek, kelnerek, w strojach bardzo, ale to bardzo skromnych, w przykrótkich sukienkach, spódniczkach, w fartuszkach, by łatwo zgadnąć, co odgrywają, do jakiej sytuacji zamierzają doprowadzić podekscytowanego uczestnika zabawy.

Kobieta bez względu na wiek przemawia ciałem strojem, zachowaniem. Jej ciało sygnalizuje mężczyźnie, jaka jest czy jaką chce być, jej sposób siadania, trzymania rąk – to nie tylko wyuczone formy, lecz także wrodzone dążenie do ukazania swej inności. Większość przemawia do otoczenia uczesaniem włosów, kolorem szminki na ustach, itp. Strój pokojówki czy kelnerki może być dla mężczyzny zaskoczeniem. Schludność ubioru, skromność zakrywająca tak niewiele, a jednak nie obnażająca wszystkiego, maleńki fartuszek – wszystko to powinno wywołać napiętą sytuację oczekiwania nie tylko na podanie kawy czy herbaty.

Czy zawsze to się udaje?

Wejście „pokojówki” rozpoczyna grę. Scenariusz trudny do przewidzenia. Przede wszystkim jest w rękach mężczyzny. Jak rozegra? Potrafi dołączyć do gry? Wykaże się poczuciem humoru i wielką wyobraźnią, czy też, niestety, ujawni ponuracki charakter wykluczający większe zaangażowanie w proponowanej zabawie?

Bierny obserwator to porażka całego przedsięwzięcia!

Niekoniecznie jednak jemu trzeba pozostawiać inicjatywę.

Niestety twórcy tego dowcipnego, wysmakowanego przebrania Lolita-Coffe Kostium nie dołączyli odpowiedniego scenariusza. Ale przecież sensowne potoczenie się gry może być także w rękach osoby zamawiającej w sklepie Sisi kostium do przebrania. To od jej przedsiębiorczości uwarunkowana zostanie sytuacja, od pomysłowości posiadaczki kostiumu Lolita-Coffe Kostium zabawa albo będzie rwać, albo przedwcześnie się zakończy. Zapewne skoro klientka wystąpiła z taką koncepcją gry, to i w niezręcznej sytuacji znajdzie właściwe rozwiązanie. Chcemy w to wierzyć. W najgorszej dla siebie okoliczności z powagą służącej czy kelnerki może niefortunnemu gościowi wystawić słony rachunek.

Zabawna kolekcja na pewno świetnie pasuje dla podlotków, organizujących okolicznościowe przyjęcia w domu. Lolitka-gospodyni nie musi wykazywać objawów nimfetki, wystarczy, że będzie zabawiać i częstować tym, co wypisane na fartuszku.

A dla osób, które mają za sobą okres nastolatki, to okazja powrotu w czas dziewczęcości, wyjątkowa próba do sprawdzenia się w nietypowej roli.

Vladimir Nabokov bardzo skrzywdził nastolatki. Publikując „Lolitę”, powieść o miłosnej przygodzie nastolatki z profesorem, upowszechnił mit o nimfetkach. Jeszcze bardziej przyczynił się do tej negatywnej opinii film o podlotku w reżyserii Stanleya Kubricka, oparty na motywach tego dziełka. W mitologii greckiej nimfy były młodymi dziewczynami przed okresem pokwitania, pięknymi boginkami w powiewnych szatach, nigdy nie starzejącymi się, często w towarzystwie satyrów. Współcześnie chyba chętniej na podlotki patrzymy jak Grecy, nie tak surowo jak rosyjski emigrant autor „Lolity”.

A one mają swoje prawa. Do języka, do zachowań, do marzeń, do ubioru. Dla nich w klubach grają dyskdżokeje, dla nich powstaje literatura ucząca zachowań w różnych sytuacjach, nad ich problemami głowią się pedagodzy, psycholodzy. Nie pozostają też obojętni projektanci mody. Ale nie na wybiegach modelek podczas pokazów trendów mody poszukujmy dla nich propozycji. One na ogół nie uwzględniają ich wieku, potrzeb kryjących się za skrytymi marzeniami.

Co radzimy?

Zajrzeć do sklepu SiSi, poznać czarującą kolekcję Lolitty. Propozycje nawiązują do wyobrażeń o pięknych dziewczętach z orszaku Dionizosa, tak mogłyby się ubierać kochanki bogów i Apolla, w tych strojach kinowy widz zapewne chętnie oglądałby bohaterki amerykańskich filmów o niesfornych uczennicach, i wreszcie – tak dobrze mogłyby się czuć w nich podlotki, którym wciąż jeszcze „zielono w głowie”. Z pełną wyrozumiałością dla ich świata wyobraźni, marzeń o inności w szare, nijakie dni, wśród szkolnych obowiązków, dziewczętom nękanym nie zawsze mądrymi decyzjami ministerstwa oświaty, podsuwa się fantazyjną kolekcję, wyróżniającą się fasonami odbiegającymi od tego, w co codziennie przychodzi się im ubierać i nosić na ulicy, na szkolnych korytarzach. Nawet nie na „połowinkach” czy „studniówce”. Raczej jedynie przy okazji nadzwyczajnych spotkań.

Jest gwarancja, że ubrane w strój pochodzący z uroczej kolekcji Lolity będą inne, niezwykłe, emanujące nie tylko rozkwitającą cielesnością, ale także i psychiczną odmianą, wzbudzające podziw i zainteresowanie.

Niedrogie, nawet przy niewielkich zaskórnikach, te polskie produkty są dostępne w wielu rozmiarach, rozciągliwe, a więc pasujące do każdej figury, zapewniające dobre samopoczucie.

Specyficzną właściwością dopiero co wchodzących w dorosłość jest to, że nie zawsze potrzebują do szczęścia obecności innych osób. Wyobraźnia nastolatek jest tak wybujała, że wystarczą same sobie, w stroju, jaki dla siebie wybrały. To przecież etap odkrywania własnego ciała, zauroczenia nim, dodawania mu tego, co uwydatnia jędrność, dziewczęcy wdzięk. Ten dodatek – to niejedna propozycja z kolekcji Lolitty. Zbędna jest ocena innych oczu, wystarczy lustro, a w nim odbicie dojrzewania piersi, ud.

Vladimir Nabokov bardzo skrzywdził nastolatki. Ale gdyby nie on, prawdopodobnie specjaliści od seksowności jeszcze później zajęliby się nimi, a projektanci mody nie czuliby za plecami oddechu dziewcząt wyróżnionych przez wiek, więc chcących się także wyróżniać ubiorem. Pociągająca lekkością kolekcja Lolitty to uwolnienie się motyla z kokonu ciuszków, to odlot w świat barwny, wyzwolenie ciała choćby na tak krótką chwilę jak żywot motyla. Ale dla tego odkrywania siebie w pięknej przemijalności warto sięgnąć do smakowitej kolekcji Lolitty.

Sisi.pl

Do jakiego stopnia nagość jest ciekawa? Zawsze intryguje? Zasługuje na baczniejszą uwagę?

Oswajała z nią sztuka Renesansu. Albrecht Dürer biblijnej Ewie trzymającej w lewej ręce jabłko płeć przysłonił listkiem, ale nawet jego nie dał Adamowi. Tycjan „Śpiącą Wenus” obnażył całkowicie. Jednak coraz więcej malarzy zaczęło uważać, że przedstawiając pełną nagość, nagość bez osłonek, nie osiągają tego, co powinno wnosić dzieło – zaciekawienie tym, co nie zostało do końca ukazane. Dlatego już Sandro Botticelli w obrazie „Wenus i Mars” rzucił na kobiece łono artystycznie udrapowaną pościel, Piero di Cosimo w „Śmierci Prokris” postaci kobiecej nie poskąpił okrycia czerwonym płótnem, przysłaniającym to, co wydało się mu godne ukrycia. Bliższy naszych czasów Plazi w „Czarach miłosnych” na kobiecą nagość zarzucił zwiewny woal.

Tropem tych ostatnich poszli pomysłodawcy wielu ciekawych kolekcji bielizny erotycznej, między innymi także tej, jaką odnajdziemy w blogu erotycznym do nabycia w sklepie Sisi. Oferta jest imponująca, na pewno coś z niej zaspokoi oczekiwania nawet najbardziej wybredną klientelę. Spośród niej wybrać można właśnie rzecz poszukiwaną, niezbędną do realizacji zamierzonego celu. Trudno próbować wyliczyć je nawet bez charakterystyki, ich dokładne opisy znajdują się na blogu. Możemy zapewnić, że są atrakcyjniejsze od pewnych kolekcji obnoszonych na salonach przez niektóre celebrytki świecące gołymi pośladkami. W tym miejscu poprzestańmy zatem na zaproponowaniu kilku, które wydają się być z wielu względów ciekawe, choćby z takich, że gwarantują świetne wejście do gry we dwoje.

Skoro o grze mowa, to warto pamiętać, że nie po to zadajemy sobie tyle trudu, by zdobyć odpowiednie akcesoria do igraszek we dwoje, aby miało zabraknąć dla nich czasu. Doradzamy: ani za gwałtownie, ani za długo… Tę przestrogę trzeba sobie wziąć do serca i – jak mawiają aktorzy – ograć rekwizyt, bo nieograny – jest bez wartości, bez znaczenia dla tego, co dzieje się na scenie, co zachodzi między postaciami. Ale nie za długo, w sam raz. Do tego świetnie nadają się wyroby, których kilka przedstawimy.

Z interesującej kolekcji „Citygirl” polecamy czarny, prześwitujący luksusowy peniuar z koronkami. Nosząca go kobieta nie jest w stanie ukryć swej zmysłowości, ale musi ją dawkować, czekać na właściwy moment do pełnego ujawnienia. Zapewne partner domyśli się, że do jej odkrycia będzie potrzebna jego pomoc. Nie wolno tego prologu lekceważyć. Ma swe duże znaczenie, bo najprzyjemniejsze w miłości są początki, dlatego zaczyna się tyle razy. I jedna i druga strona muszą o tym pamiętać.

Z nęcącej kolekcji Axami-Dotty skupiają uwagę biustonosze tak kolorystyczne, w takiej formie skonstruowane, że chowające się w nim piersi wydają się szczególnie ponętne, pobudzające wyobraźnię. W formie naturalnej bywają bujne, krągłe, wydatne lub mniej rozwinięte, doczekały się też określeń pejoratywnych – kurze, łódkowate, lub przypominające o ich biologicznym przeznaczeniu – macierzyńskie. Produkty tej kolekcji mogą zapewnić pobudzanie męskich zmysłów. Atrakcyjne, fikuśne, finezyjne w najwyższym stopniu – piersiom w nich nadadzą stosowna rangę.

 

Ładna kolekcja Titlion oferując różne stringi, została jakby stworzona z myślą kontynuowania renesansowej koncepcji takiego okrywania nagości, by z niej uczynić częściowo tylko ujawnioną tajemnicę płci, resztę pozostawiając domysłom. Do poparcia takiego poglądu przywołajmy scenę z Monroe w tunelu pociągu, gdy podmuch przejeżdżającego składu podnosi sukienkę. Dlaczego sposób wielu tysięcy kadrów z tą aktorką właśnie ten najczęściej bywa pokazywany? Właśnie, dlaczego?

 

 

 

Z zupełnie z innego założenia pochodzą pomysły oryginalnej marki Sex & Mischief. Trudno tu mówić o bieliźnie erotycznej. Dzięki tym odważnym produktom ciało jest maksymalnie obnażone, jeżeli coś jest ukrywane, to za gadżetami o wartościach fetyszyzujących, skłaniających do erotycznych napięć. Wśród nich wyroby tańsze, jak np. wiązania, tasiemki czy niektóre małe koronki.

Z wielką różnorodnością produktów wchodzą na rynek bielizny erotycznej projektanci fajnej
marki Passion .Każdy model, czy to Zola, Lazuro, Roxy, Sanaa, Colette, Femi – to propozycje jakby wielu twórców, szerokiego zespołu, który stara się sprostać oczekiwaniom odbiorców
o różnym nastawieniu do nagości, do seksu, zabawy.

Nim zaproponujemy wejście na odpowiednią stronę sklepu Sisi , zapoznajmy się z kilku wypowiedziami uzasadniającymi nakłanianie do zainteresowania się produktami w witrynie ofert. W podręcznikach o psychoanalizie jednym z negatywnych doznań jest nuda, określana jako stan pełen napięcia, niepokoju. Na ogół pojawia się wówczas, gdy sytuacje wydają się monotonne. Oto do rozważań garść mądrości kilku autorytetów. Aleksander Puszkin żalił się: .. i udręka mnie przygniata/ Rozgwar życia monotonny. Voltaire uważał, że Człowiek zrodzony jest, aby żyć w konwulsjach niepokoju lub też w letargu nudy. I może na koniec przestroga La Rochefoucaulda: Nudzimy się prawie zawsze z ludźmi, z którymi nie wolno się nudzić.

W literaturze pięknej, w mniejszym stopniu w fachowej, używane są takie terminy jak: zapatrzenie się, zauroczenie, zaślepienie i przeciwstawne im – spowszechnienie, opatrzenie się. Nie trzeba ich tłumaczyć, zbędny jest komentarz nawet wówczas, gdy dotyczą ludzkiego ciała.

Wbrew poetom w XX wieku w trakcie opisów ciała terminami naukowymi, wprowadzono pojęcie „struktura ciała”. Dotyczy ono powiązania różnych części organizmu, ich zachowania, uzależnienia. Ciału odebrano to, co kiedyś mogło stanowić zauroczenie nim, powszechne stały się ogólne pojęcia chemiczne, określające stopień zaangażowania. Ba, w niektórych środowiskach zaniechano języka poezji, o stosunku do drugiej osoby mówi się: jest chemia lub brak chemii.

Nie mniejszym zagrożeniem w relacjach ludzkich jest spowszechnienie, opatrzenie się „strukturą ciała”. Przecież każdy świt przynosi na okładkach kolorowych czasopism zdjęcia roznegliżowanych dziewcząt, każdego wieczoru ekrany telewizorów rozsadza nagość, propozycje wprost płynące do odbiorcy obiecują nadzwyczajność spotkań z szatynkami, blondynkami, z dziewczętami z różnych kontynentów, z czarnoskórymi, z mulatkami, z opalonymi białymi.

Chyba coraz trudniej we współczesnym świecie konkurować z zawodowymi ofiarodawczyniami urody, młodości, seksu.

Ale próbować nie tylko warto, w wielu przypadkach trzeba!

Pamiętając o dzisiejszych dylematach obejmujących coraz szersze kręgi kobiet poddających się wątpliwościom, znużeniu czy znudzonych jednostajnością doznań partnerskich, zajrzyjmy do sklepu Sisi.

Po wyborze atrakcyjnej bielizny warto zająć się rzeczami, które najbardziej i w sposób rzucający się natychmiast w oczy, zmienią dotychczasowy wygląd osoby zainteresowanej. Zakryta satynową efektowną, intrygującą maską twarz staje się inną, tajemniczą, pojawiającą się ze świata nierealnego, obiecującą towarzystwo niezwykłe, osobą zdolną do czynów niebanalnych jak działania czarnego jeźdźca w masce Zorro, jak ktoś tańczący z maseczką w karnawałowym szaleństwie. Dramatyzuje ona spotkanie, uwalnia od zachowań stereotypowych, pozwala być tak kimś innym, jak aktorowi na scenie odgrywającego daną mu rolę. Jeżeli w tej sytuacji nie stać nas na odpowiednie słowa posuwające bieg wydarzeń, zawsze można wesprzeć się poezją. Wystarczy wcześniej sięgnąć choćby po tomik wierszy Haliny Poświatowskiej i wyrecytować:

moje kolana ustępujące

i twoja dłoń na mojej szyi

- po wielkim niebie

chodzi słońce

Lub:

mam ciebie w roztańczonej krwi

w zębach

nitkami nerwów związanych w supeł

czuję – złotą namiętność twojego ciała

przeciągam po nim ręką

lekko

lekko

gnąc się zewsząd

z końca aż do początku

i znów do końca

jestem

pośrodku ciebie

wspięta nad tobą

cała – w tobie

Chyba trudno byłoby wymyślić lepszy scenariusz dla „maseczki”.

Z tejże kolekcji warto zakupić długie czarne lateksowe rękawiczki. Ta część garderoby zawsze była nieodzowna do zachowania stylu wyszukanej elegancji. W bliskim stosunku partnerskim spełnia dodatkową rolę – te ręce nie są już tymi znad zlewozmywaka, znad garów, stosy talerzy. Nie trzymają rączki odkurzacza, ściereczki. Palce nie wystukują w klawiaturę komputera, nie wybierają na pilocie atrakcyjnego telewizyjnego programu. Te dłonie jakby należały do kogoś innego, kogo warto poznać. I na pewno zamierzają zachować się inaczej niż w kuchni, podczas sprzątania, prania, pracy przy komputerze czy w czasie poszukiwań w telewizji odpowiedniego kanału.

Ktoś niby kryjący się pod maseczką, bo przecież jesteśmy świadomi uczestnictwa w grze, sugerujący ukrywanie prawdziwej osoby, ktoś w czarnych długich rękawiczkach, może sobie pozwolić na różne kombinacje zaskakujące partnera. W dłoni piórko pobudzające uśpione zmysły, w pomieszczeniu rozpylony słodki pył, którego zapach zaostrzy zmysłowość, wreszcie płonące aromatyczne pałeczki, po zgaszeniu których delikatny dymek zmiesza się z wonnym pyłkiem.

Biblijni prarodzice nosili bardzo skromne „odzienia”. Jeżeli w ogóle to, co mieli na sobie, tak można nazwać. Dzisiaj być może miałyby one pewne poparcie niektórych kreatorów mody, o czym świadczą pokazy, podczas których uwagę bardziej przyciąga brawurowo odsłaniana golizna ciała niż strój.

Do niewątpliwych zasług psychoanalityków minionego wieku należy dotarcie do mroków świadomości i podświadomości ludzkiej, do drzemiącej w człowieku seksualności. Nazwano zjawiska, które od zawsze mu towarzyszyły, lecz nie zostały wcześniej określone. Odkryto tajemnice wrażliwości skóry, udowodniono, że pewne punkty na niej mogą wywoływać doznania zmysłowe. Nie koniec na tym. Oprócz dotyku są jeszcze inne zmysły. I tak dobierane na różne okoliczności fatałaszki w rękach znawców świadomych ich wartości, uwzględniały ten fakt, co nie pozostawało bez wpływu na przeżycia. To, w czym pokazywała się kobieta, przybierało coraz bardziej znaczącą wymowę. Ostatecznie ubiór ukształtowali projektanci mody, prezentując go na pokazach, dając do obnoszenia na estradach, pokazywania przed kamerami telewizyjnymi.

Jeżeli to, co prezentują na sobie modelki i modele na pokazach, jeżeli to, w czym, występują wykonawcy hitów na estradach podoba się odbiorcom na widowni, to dlaczego tych wzorów nie przenieść do bardziej kameralnych, prywatnych okazji? – zastanawiano się słusznie.

I tak zaczęły powstawać modele bielizny wzbogacające kontakt z drugim człowiekiem. Niewątpliwie do nich należy Axami Sexy Chic.

Axami Sexy Chic to nie są propozycje do noszenia codziennie, aż do sprania, utraty kolorów, do zdarcia. Przecież każda rzecz w końcu się nudzi. Na estradzie wykonawcy nie ukazują się stale w tych samych strojach, raz po raz je zmieniają, bo w przeciwnym razie opatrzyłyby się widzom. I z każdą bielizną jest podobnie. Cena w proponowanej kolekcji Axami Sexy Chic jest tak przystępna, że wystarczy na stworzenie w swej szafie niedrogiego zestawu na „te” specjalne okazje.

Przypominacie sobie pierwsze randki? Ważne czy nieważne były miejsca spotkań, otoczenie nieśmiałych wyznań? Były to aleje parkowe, kino, kawiarnia?

Bruno Schulz zanim bohaterki swych opowiadań doprowadził do mężczyzny, wiódł przez tandetny światek dzikich ogrodów z łopuchami, bodiakami, pokrzywami, ostami. Musimy stwierdzić, że stanowił w tej mierze wyjątek wśród twórców, jak wyjątkowe w jego twórczości były zbliżenia przedstawicieli odmiennych płci. Większość piszących podejmując wątek erotyczny, postaci umieszcza w miejscach sprzyjających doznaniom wzniosłym. Może przyczyny należy szukać i w tym, że jedna z ważnych części kobiecego ciała, do której lgną myśli adoratorów, umieszczona jest w nie najciekawszym miejscu. Ten fakt najlepiej oddaje ludowy twórca: … oj pisiu, moja pisiu (…) żebyś ty była na brzuchu, na brodzie, aleś ty przy dupie, przy największym smrodzie!

Tej prawdzie nie da się zaprzeczyć, ale też nie tylko ona powinna stanowić informację podczas zbliżenia. Dlatego tak istotne jest otoczenie, przekazujące partnerom wiadomości co nieco oddalające od głównego przedmiotu zainteresowania.

Rzeczywistości nie można zaklinać, lecz warto uczynić wiele, by ją wzbogacić do tego stopnia, by wulgarność pojęć ustąpiła kulturalnej postawie, zachowaniom, bogatszemu językowi. Bo przecież we wspomnieniach nie zostaje to co w kroczu, ale… aleja parkowa, rozkwitłe krzaki bzu…

W jednym z opowiadań Sławomira Mrożka pewien oficer nie był w stanie do miłosnych uniesień bez udziału wojskowej orkiestry. Zbliżając się do kobiety musiał słyszeć w tle marsza wojskowego. Bez niego ochota na seks się nie pojawiała. Mógł pragnąć, ale nie potrafił osiągnąć celu. Nie każdemu mężczyźnie wystarczy, by jego partnerka założyła coś z kolekcji Electric Lingerie, aby był gotowy do spełnienia aktu seksualnego. Również zawodne mogą okazać się damskie body z urzekającej bogactwem marki Anais. Czerwony prześwitujący tiul, czarna koronka, różne dodatki jak choćby koraliki – to wciąż może być za mało do wyjątkowych przeżyć. Często brakuje im jeszcze czegoś. Orkiestry wojskowej?

Niekoniecznie.

Przyjrzyjmy się jednej ze sklepowej propozycji: ślicznej koszulce typu babydoll . Ma kolor czerwieni, barwę miłości. Na ten kolor reagują nie tylko zwierzęta na arenie corridy. Skłania on do działania, wyzwala namiętności. Wzmaga produkcję czerwonych ciałek krwi, co podnosi seksualną wydolność. Kolor czerwony to krew i ogień. Oczywiście w przenośni, na szczęście.

Być może strój ten wystarczy do pobudzenia zmysłów. Można do niego jeszcze dorzuć coś, co podniesie nastrój niezwykłości. Ale przecież aż prosi się o wsparcie sytuacji muzyką, piosenką potęgującą klimat świąteczności. Oczywiście nie sugeruje się, że każdy mężczyzna jest jak ów oficer z opowiadania Sł. Mrożka, ale chyba wielu z nich dla seksualnych przeżyć chciałoby mieć odpowiednie tło, otoczenie, nastrojową muzykę, słyszeć miłe słowa.

Nie zapominajmy, że mamy wiele zmysłów, które warto pobudzić.

Także poprzez zmysł słuchu.

Jest wystarczająco duży dorobek muzyczny, z którego można wybierać właściwą do takich okoliczności melodię, by stała się ona częścią przeżycia, dowartościowywała je. Zasobny jest też język ciała, w którym oczy, rzęsy, brwi, usta, język odgrywają istotną rolę w podnoszeniu emocji. Również i słownictwo jest dostatecznie rozwinięte, by wyrazić bogactwo uczucia.

W jednej z przeprowadzonych ankiet wśród mężczyzn w wieku podeszłym spytano, co zostało w pamięci z kontaktów z drugą płcią. Zaskakujący był fakt, że na pierwszym miejscu wśród odpowiedzi ani razu nie znalazł się akt płciowy. Za to trafiono na liczne wypowiedzi, w których respondenci z łatwością przypominali sobie miłe słowa, jakie przed dziesięcioleciami słyszeli: … Masz takie długie rzęsy… Twoje uszy są delikatne jak… Twój głos… Masz cudowne… Zachwycała się moimi… itp.

Znane jest powiedzenie: Miłość to choroba nerwu wzrokowego: dotknięci widzimy rzeczy nie istniejące. Dlaczego nie dzielić się z najbliższymi odkryciami tego, co tylko n a s z e oczy spostrzegają? Choćby to była tylko choroba nerwu wzrokowego? Dlaczego nie sięgnąć do słów, które w pamięci mogą utkwić na zawsze? Sama słodycz, ciepło minionego przeżycia…. Przeszłości…

Wniosek sam się nasuwa: strojąc ciało jak ptak podczas tokowania, nie wolno zapomnieć, że w rozwoju poszliśmy dalej od innych mieszkańców ziemi, wyostrzyliśmy zmysły, została wzbogacona nasza wrażliwość na to, co nas otacza, co podkreśla niecodzienność przeżyć, co wyraża i utrwala emocje.

SiSi.pl - tylko sexy i oryginalne modele. Seksowna bielizna erotyczna, ekskluzywna bielizna damska i męska, szpilki erotyczne, feromony, kostiumy i przebrania, bodystocking, pończochy, biżuteria Swarovski. Zamów w sklepie internetowym lub kup w Warszawie.