Archiwum: ‘Bielizna i dodatki warte grzechu…’

20 września 2011 | kategoria: Bielizna i dodatki warte grzechu...

Brak komentarzy

 

Kobiecość jest skarbem, którego wartości nie ocenia się za pomocą wagi, a seksapil nie kończy się – wbrew przekonaniom niektórych projektantów czy stylistów – po rozmiarze 38. Jane Fonda dowodzi, że kobieta może być seksowna, pewna siebie i pociągająca po 70-tce, a wiele modelek „plus size” przekonuje, że nosząc rozmiar 46 czy 48 można zostawić w tyle uchodzące za idealne modelki z katalogów Victoria’s Secret.

Noszenie „niestandardowego” rozmiaru może wpędzić w kompleksy bez względu na to, czy znajdujemy się poniżej „normy”, czy też powyżej niej. Tymczasem kompleksy szkodzą naszej kobiecości – tłamszą ją i nie pozwalają jej rozwinąć skrzydeł. Jeśli nosicie nieco większy rozmiar – mamy dla Was doskonałą informację: mężczyźni uwielbiają kobiece panie. W końcu seksbomba wszechczasów – boska Marylin Monroe nosiła rozmiar 42/44 i wzdychały do niej miliony mężczyzn na świecie. Marcin Meller, dziennikarz i redaktor naczelny „Playboya”, powiedział kiedyś, że jego ideałem, jak i ideałem wielu jego kolegów, jest niewiarygodnie seksowna Monica Bellucci – a jej daleko przecież do rozmiaru 36. Niestety panie o pełniejszych kształtach muszą borykać się z problemami związanymi z zakupem seksownej bielizny i strojów, gdyż w wielu stacjonarnych sklepach po prostu nie sprowadza się niestandardowych rozmiarów. A one, nie mogąc znaleźć niczego pasującego, zaczynają myśleć, że seksowna bielizna, kompleciki, przebrania i akcesoria po prostu nie są dla nich… STOP!

To niedobra praktyka, jakby próbowano odmówić kobietom „plus size” szansy na podkreślenie swoich wdzięków. Nie dajcie się, drogie panie! Jest mnóstwo miejsc, w których możecie znaleźć coś jednocześnie pięknego, seksownego i doskonałej jakości, w czym podbijecie serce ukochanej osoby.  Bielizna, body, komplety, sukienki, przebrania, akcesoria – to wszystko jest dla Was, tak samo jak dla każdej innej kobiety, a jeśli Wasz sklep nie ma w asortymencie poszukiwanych przez Was rzeczy – jak najszybciej go zmieńcie!

Sprawdź ofertę bielizny dla puszystych (rozm. XL+) w SiSi.pl!

 

Jak sprawić przyjemność mężczyźnie? To pytanie zadają sobie miliony kobiet na świecie. Konia z rzędem temu, kto wymyśli na to uniwersalny sposób. Czasem zdarza się wyjątkowo „trudny egzemplarz”, którego trudno przekonać do pewnych rzeczy. Co wtedy robić?

Przysłowie głosi, że kobieta powinna być damą na salonach i dziwką w sypialni. No dobrze, a co jeśli sypialniana dziwka spotka się z łóżkowym gentlemanem? Ponoć przeciwieństwa się przyciągają, tylko jak rozwiązać konflikt interesów, gdy partner kręci nosem na to, że pod poduszką trzymamy kajdanki, z szafki na bieliznę wypadają dziesiątki lateksowych stringów okręconych wokół pejcza, a na półce nad łóżkiem stoi dumnie trzydzieści rodzajów lubrykantów, na każdy dzień w miesiącu inny? Bogata fantazja partnerki może być w takich sytuacjach przekleństwem zamiast błogosławieństwem, a oporny kochanek niełatwo przekona się do każdej perwersji większej niż zapalenie lampki nocnej „w trakcie”.

Wiele pań będących w związku z łóżkowym gentlemanem obawia się, że proponując urozmaicenie miłosnych igraszek akcesoriami odstraszy swojego partnera i ochota na miłosne igraszki zniknie. Niekoniecznie musi tak być – wielu mężczyzn jest otwartych na nowe propozycje i podniecają ich wszelkie odmiany. Nawet ci panowie, którzy niekoniecznie lubią być zaskakiwani, mogą entuzjastycznie zareagować na propozycję wprowadzenia ciekawej zabawki do gry wstępnej. Pamiętajmy jednak, że w przypadku „pana opornego” trzeba zacząć od naprawdę delikatnych urozmaiceń, jak np. satynowa opaska na oczy, która pomoże spełnić fantazje o kobiecej dominacji. On woli dominować? Nie ma problemu, w takim razie może delikatne, biżuteryjne kajdanki? Jest romantycznym artystą? Z pewnością spodoba mu się czekolada do malowania ciała! A może lubi klimaty retro? W takim razie szal boa będzie doskonałym uzupełnieniem stroju, w którym przełamiesz jego zahamowania. Albo – jedynym elementem takiego stroju… Bo choć nie każdy chłopiec lubi zabawki, to w każdym mężczyźnie tkwi skłonny do figli łobuziak!

 

 

Długie, smętne, zimne jesienne wieczory… Brr! Ale jest druga strona medalu – szybko nadchodzi zmrok, a po zmroku sypialnia kusi, aby zaszyć się w niej nieco wcześniej…

Długie jesienne wieczory to idealna pora na to, aby wydłużyć nieco czas spędzany w sypialni. I nie, nie chodzi nam o to, żeby zaspać rankiem i nie wstać do pracy. Warto wykorzystać krótsze dni, aby wprowadzić do miłosnych igraszek nieco pikanterii – z pomocą erotycznych dodatków. Perwersje czas zacząć!

Nietzsche mawiał, aby idąc do kobiet nie zapominać pejcza. Na pejcz jednak przyjdzie pora później, może zacznijmy od czegoś nie kojarzącego się od razu z filmem „120 dni Sodomy”. „Zaproszenie” do sypialni ciekawych, podniecających akcesoriów doda nieco pikanterii atmosferze i otworzy partnerów na nieco inną, bardziej niegrzeczną stronę ich związku. Wiele osób jest przeciwnych tego typu „udziwnieniom”, gdyż sądzą, że dwoje kochających się partnerów zupełnie wystarcza jako „wyposażenie” sypialni, a dodatkowe perwersje, erotyczna odzież przeznaczona tylko i wyłącznie do tego, by ją na chwilę założyć i zaprezentować przed partnerem czy partnerką, czy też skomplikowane zestawy erotyczne niekoniecznie służą wzajemnym relacjom. Tymczasem psychologowie i seksuologowie są zgodni, że odrobina wyuzdania może nie tylko przegnać nudę z sypialni, ale także otworzyć partnerów na nowe, nieodkryte wcześniej sfery, możliwości i doznania. Nie muszą to być przecież od razu akcesoria niczym z filmów sado-maso, można zacząć np. zabawnej, jadalnej bielizny, która bez wątpienia ubarwi (i osłodzi!) grę wstępną. Odrobinę niegroźnej perwersji można wprowadzić rozpylając przed igraszkami woń ulubionych perfum czy feromonów, które zachęcą do igraszek w pościeli lub też wyganiając partnera lub partnerkę z łóżka i zachęcając do miłosnych zmagań np. na kuchennym stole czy na podłodze w salonie. Ciekawą alternatywą gry wstępnej (albo jej elementem) może być masaż erotyczny – obecnie produkowane żele intymne służą przecież także do masażu, mają przyjemny zapach i różnorodne smaki, a więc z powodzeniem mogą być wykorzystane w trakcie łóżkowych zabaw. Podobają Wam się dalekowschodnie praktyki? Polecamy Kamasutrę – tam znajdziecie więcej informacji na temat masaży erotycznych i wiele więcej. Nie bójcie się, nie zmienicie się od tego w łóżkowych joginów ani fanatyków tantry, przecież tu chodzi tylko o urozmaicenie! A jeśli macie ochotę na coś zupełnie innego – pobawcie się w grę erotyczną. Gorące scenariusze wyłączą wszelkie zahamowania i podgrzeją atmosferę do czerwoności. A więc – do sypialni – marsz!

 

 

Nawet najbardziej ognistym kochankom zdarza się nieco wyhamować na ostrym zakręcie, a jak wiadomo wiatr potrafi płomień przygasić. Dolejmy więc trochę olejku do ognia!

Istnieje wiele sposobów, dzięki którym można podkręcić atmosferę w sypialni, gdy przypadkiem powieje w niej nudą. A nudą czasem zawieje nawet tam, gdzie do niedawna płonął ogień namiętności. Nie ma w tym nic dziwnego – zdarza się, że a to zdrowie nie pozwoli, a to stres związany z pracą obniży libido, a to inne okoliczności na chwilę uśpią łóżkowego demona… Co w takich sytuacjach robić?

Fora internetowe, popularne serwisy czy kolorowe magazyny aż kipią od porad. Część z nich można włożyć między bajki, inne nastrajają zbyt pesymistycznie, bo przecież chwilowy brak ognia w sypialni nie oznacza, że trzeba załamywać ręce i rezerwować termin na terapię. Czasem wystarczy zadbać nieco bardziej o nastrój, poświęcić trochę czasu na to, aby rozpalić na nowo płomień namiętności. Zmysłowa muzyka, rozpylone w sypialni feromony, niby przypadkiem stojący na półce olejek do masażu czy palące się w ramach troski o środowisko świece zapachowe – aż robi się gorąco na samą myśl! Wystarczy nieco fantazji i kreatywności, aby leniwie kołyszącą się na falach związku łódeczkę miłości rozkołysał prawdziwy sztorm.

 

 

Wiadomo, ile kochanków, tyle upodobań. Pomysłów jest tak dużo, jak erotycznych fantazji; można np. zmienić całkowicie wystrój nudnawej nieco sypialni, dodając trochę ognistych kolorów, jak czerwień czy róż, które nastrajają na miłosne igraszki dużo łatwiej, niż spokojna zieleń czy zimny błękit. Czerwona poduszka, czerwone prześcieradło, czerwona zasłonka, czerwona koszulka nocna… Warto też rozejrzeć się po miłosnym gniazdku i zobaczyć, czy aby coś nie psuje naszego feng shui. Obok poduszki leży paczka chusteczek higienicznych? Może warto zamienić je na seksowną opaskę na oczy, niby niedbale porzuconą, a jednak wiodącą na pokuszenie? Albo położyć na szafce nocnej grę erotyczną, która zaciekawi nawet najbardziej zmęczonego po pracy mężczyznę…? Popuśćcie wodze wyobraźni, długie jesienne wieczory przed nami, chyba nie chcecie spędzać ich przed telewizorem? ;-)

 

 

 

Seksowna pielęgniarkaPokojówkaPolicjantka, a może stewardessa? Seksowny budowlaniec, strażak czy doktor? Jakie zawody podnoszą ciśnienie u płci przeciwnej? Zobaczcie sami!

 

przebrania, stroje, kostiumy: pielęgniarki, pokojówki, uczennicy, policjantki

 

Jeśli chodzi o role play to właściwie można powiedzieć, że ile osób, tyle fantazji. Ojcu trzech córek w wieku szkolnym niekoniecznie marzy się seksowna uczennica, a pielęgniarce spędzającej dnie i noce w szpitalu – lekarz w białym kitlu. Jednak pewne role są dość powtarzalne, podobnie jak wywołujące szybsze bicie serca profesje. I nie, wcale nie chodzi tutaj o Hollywoodzkie ideały w rodzaju Brada Pitta czy Angeliny Jolie – po prostu pewne zawody uchodzą za seksowniejsze od innych. Szwedzi niedawno zrobili listę Top 9 Najseksowniejszych Profesji. Jesteście ciekawi, jak im poszło?

Ostatnie miejsce wśród panów zajęła inteligentna i nienagannie ubrana pani psycholog, zaś wśród pań – prezes firmy. Miejsce ósme to odpowiednio stewardessa i pan psycholog. A można by sądzić, że stewardessa będzie wyżej… Miejsce siódme na liście panów zajęła wyniosła pani prezes, zaś panie wybrały odważnego i niepokornego dziennikarza. Miejsce szóste to dziennikarka (być może nawet pogodynka?), zaś panie wskazały policjanta. Za nisko według nas, ale w końcu Szwecja uchodzi za bezpieczny kraj, może zbyt rzadko się ich widuje. Na miejscu piątym panowie umieścili kucharkę, a panie – projektanta. Projektantce panowie przyznali miejsce czwarte, zaś panie wybrały strażaka. Bez wątpienia seksowny, choć sporo do zdejmowania… Pierwsza trójka zaskakuje – na miejscu trzecim przedstawiciele obojga płci umieścili zawód… nauczyciela. Przypominacie sobie panią od matematyki albo pana od historii? No właśnie… Tymczasem prawie 20% Szwedów i prawie 15% Szwedek z przyjemnością zarobiłoby uwagę w dzienniczku. Wreszcie aż 1/5 Szwedów marzy o seksownej pielęgniarce, zaś niemal co piąta Szwedka jako drugi najseksowniejszy zawód wskazała… kucharza. Z pewnością Robert Makłowicz się ucieszy!

Jaki jest więc najseksowniejszy zawód według Szwedów obojga płci? Lekarz. Tego chyba nie musimy tłumaczyć ani fankom doktora House’a, ani doktora Rossa, prawda?

 

SiSi.pl - tylko sexy i oryginalne modele. Seksowna bielizna erotyczna, ekskluzywna bielizna damska i męska, szpilki erotyczne, feromony, kostiumy i przebrania, bodystocking, pończochy, biżuteria Swarovski. Zamów w sklepie internetowym lub kup w Warszawie.