Archiwum: ‘Bielizna i dodatki warte grzechu…’

Skórzana i lateksowa bielizna oraz kostiumy są dla niektórych mocno wyuzdanym fetyszem, dla innych zaś tylko pikantnym dodatkiem. Kojarzą się jednoznacznie – z praktykami sado-maso, a więc kneblowaniem, wiązaniem, pejczami, kajdankami i dominacją. Brzmi strasznie? Bez przesady, czasem trzeba pokazać pazur!

Oferta w zakresie bielizny i przebrań wykonanych z lateksu, (eko)skóry, winylu czy PCV jest tak ogromna, że trudno się zdecydować. Na szczęście jest też na tyle różnorodna, że każdy znajdzie coś dla siebie. Boicie się, że w błyszczącym body z ćwiekami będziecie wyglądać zbyt wulgarnie? Zdecydujcie się na coś mniej drapieżnego, może na początek podkreślający Wasze atuty gorset albo eleganckie i seksowne pończochy z eko-skóry? Możecie również wybrać jakiś niewielki dodatek, np. maskę, w której poczujecie się jak na weneckim balu. Również skórzana czy lateksowa spódniczka będzie ciekawym urozmaiceniem stroju, można ją np. zestawić z całkowicie grzeczną biurową białą bluzeczką. A może lateksowy pas do pończoch, skryty pod spódnicą, z której Wasz chłopak czy mąż uwolni Was dopiero po randce i zwariuje z podniecenia na widok takiej niespodzianki? Albo lateksowa podwiązka?

Drogie Panie, nie demonizujmy bielizny i kostiumów wykonanych z czegokolwiek innego niż nieśmiertelna koronka. Na koronkach, tasiemkach, satynach i falbankach nie kończy się świat, ani – tym bardziej – kobiecość. Warto od czasu do czasu poszerzyć swój bieliźniany asortyment o coś zupełnie objechanego i megaseksownego choćby po to, żeby zaskoczyć partnera – i samą siebie. Może się bowiem okazać, że po wskoczeniu w lateksową mini czy skórzany gorset obudzi się w nas zupełnie nieznana dotąd, drapieżna strona, którą pokochamy od pierwszego wejrzenia!

Feromon to słowo pochodzenia greckiego i oznacza dosłownie „nośnik podniecenia”. Są to naturalne substancje chemiczne wydzielane przez żywe organizmy, na których opiera się komunikacja zapachowa. Jednym z najważniejszych elementów tej komunikacji jest przyciąganie erotyczne, dzięki którym zwierzęta (i ludzie) dobierają się w pary.

 

Mimo codziennych pryszniców, litrów wylewanych na siebie perfum i dezodorantów oraz niezliczonej ilości kremów i balsamów, jakie zużywamy, feromony nadal są od nas wyczuwalne. Fakt, nie ma porównania z dawnymi czasami, kiedy ludzka woń, nie zawsze zresztą przyjemna, była wyczuwalna z daleka, ale mimo to nie da się całkowicie stłumić wydzielanych przez ciało feromonów. Naukowcy co jakiś czas publikują rewolucyjne wnioski na temat wpływu owych tajemniczych substancji na nasze życie, a producenci syntetycznych feromonów licytują się między sobą, które produkty są najskuteczniejsze. Wszystko rozchodzi się o pytanie, na ile feromony – naturalne czy syntetyczne – faktycznie wpływają na relacje damsko-męskie.

 

Magia feromonów nie polega wyłącznie na tym, że pozwalają – kolokwialnie mówiąc – zaciągnąć kogoś do łóżka. Poprawiają one jakość kontaktów międzyludzkich i pozytywnie wpływają na nasze życie towarzyskie, zawodowe, funkcje społeczne. Dość powiedzieć, że zwiększają zaufanie u innych, umożliwiają swobodniejszą rozmowę i nawiązywanie kontaktów, stymulują zainteresowanie ze strony innych ludzi, wzmagają szacunek i autorytet. Dzięki feromonom można zmienić swój wizerunek, stać się osobą lubianą, poważaną i – pożądaną. Można wywierać lepsze wrażenie na innych, łatwiej zjednać sobie ludzi. A w sferze erotycznej? Pomagają wzbudzić zainteresowanie płci przeciwnej, podnoszą naszą atrakcyjność, stymulują pożądanie. To świetna propozycja nie tylko dla singli wyruszających na podbój, ale także dla osób pozostających w stałych związkach, które mają ochotę wprowadzić nieco więcej żaru do przygasłego nieco domowego ogniska. Zastanówcie się więc, czy nie warto dać się wodzić za nos!

 

 

 

Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału, schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj – pisał A. Ch. Swinburne, angielski poeta czerpiący z tradycji romantycznej. Włosy są niezwykle silnym wabikiem erotycznym właściwie we wszystkich kulturach świata, a współczesny kanon piękna nakazuje, by były piękne i błyszczące, w ciekawym odcieniu. Co powiecie na inny odcień każdego dnia?

Peruki wcale nie są zastrzeżone dla osób, które muszą coś pod nimi ukrywać. Wręcz przeciwnie, obecnie peruka jest dodatkiem, podobnie jak szpilki, torebka czy rękawiczki. Peruki noszą na co dzień gwiazdy i celebryci, korzystając z możliwości wyglądania codziennie inaczej, ale zawsze perfekcyjnie. Zakładając perukę nie musimy się martwić o to, że włosy się nie ułożą, że w ciągu dnia się przetłuszczą, że fryzura się nie utrzyma. Syntetyczny włos nie plącze się, nie puszy, a końcówki nie rozdwajają się. W peruce można z powodzeniem wziąć udział w biznesowym spotkaniu, ciesząc się nienagannym wyglądem bez konieczności wychodzenia co pół godziny do toalety w celu poprawienia niesfornych kosmyków. Można też przetańczyć w niej całą noc na weselu czy zabawie sylwestrowej, a fryzura pozostanie dokładnie taka, jak w momencie założenia peruki. Można także zaskoczyć swojego mężczyznę, pokazując mu się w zupełnie nowej, nieznanej dotąd odsłonie. Wyobraźcie sobie jego minę, gdy po powrocie z pracy zastaje w domu zupełnie nową, piękną i seksowną kobietę, niby swoją i znaną, a jednak zupełnie inną, jeszcze nieodkrytą… Rozumiecie, co mam na myśli? ;-)

Peruka ma wiele zalet. Można zmieniać swój wygląd niczym kameleon bez konieczności niszczenia włosów farbowaniem czy czasochłonną stylizacją. Można też sprawdzić, w czym nam do twarzy, a czego lepiej unikać jeśli chodzi o fryzjerskie fantazje. Można także zrobić partnerowi niespodziankę, której nie zapomni do końca życia, bo peruka to już wyższa szkoła jazdy niż np. założenie pończoch do łóżka… Uwierzcie, będzie zachwycony!

Tagi: ,

 

Kompleksy, zahamowania, głęboko zakorzenione błędne przeświadczenia, stereotypy… Czasem trudno się ich wyzbyć, ale jeśli biorą nad nami górę możemy zapomnieć o satysfakcjonującym seksie. Dlatego trzeba je zostawić przed drzwiami sypialni, aby życie erotyczne było udane. Seks nie powinien być ograniczony niczym poza naszą własną wyobraźnią, wzajemnymi upodobaniami i potrzebami.

Rihanna niedawno przełamała zły image sado-maso poświęcając tym praktykom piosenkę, w której śpiewała: „kije i kamienie mogą połamać mi kości, ale łańcuchy i pejcze mnie podniecają”. Czekoladowa piękność z Barbadosu dowiodła swoją piosenką, że doskonale rozumie, w czym tkwi problem z postrzeganiem praktyk SM. Tego typu praktyki mają złą opinię, są spychane do podziemia, kojarzone z czymś brudnym, poniżającym. Wiele kobiet boi się uwolnić swoją wyobraźnię i zrealizować te najbardziej niegrzeczne fantazje erotyczne, gdyż nie chcą być uznane za zboczone, albo – co gorsza – za dziwki. Boją się, co partner o nich pomyśli, gdy zażyczą sobie być związane, potraktowane nieco brutalniej. Zastanawiają się, co im wypada, a czego lepiej unikać, na co mogą sobie pozwolić. Martwią się każdym gestem, każdym słowem, aby przypadkiem nie zburzyć pieczołowicie wypracowanego obrazu samej siebie w oczach partnera. A partner tylko czeka na to, abyście zrzuciły tę świętoszkowatą maskę i pokazały, na co Was naprawdę stać!

W XIX wieku osławione sado-maso ma w naszym społeczeństwie nienajlepszą opinię. Jest demonizowane jako wynaturzenie, choć zupełnie niesłusznie, bo wcale nie musi oznaczać czegoś szkodliwego. Nie musi się też wiązać z ograniczeniem naszego pożądania do samych pejczy i lateksów – mogą one – i powinny – służyć jako urozmaicenie. Igraszki z pejczem, opaską na oczy, lateksowy kostium czy zabawa w dominację nie muszą przecież stać się codzienną praktyką – jest tyle innych podniet i wabików, które można z powodzeniem wprowadzić do sypialni. Nie bójcie się szukać sposobów na realizację nawet najbardziej wyuzdanych pragnień i fantazji. Pamiętajcie, że w seksie nie ma miejsca na zahamowania, dozwolone jest wszystko, na co partnerzy mają ochotę!

 

28 października 2011 | kategoria: Bielizna i dodatki warte grzechu...

Brak komentarzy

Czekolada jest pyszna, pachnąca i… seksowna. To nie ulega wątpliwości, ale niedawno potwierdzono, że jest też – uwaga – zdrowa. W największych przeprowadzonych do tej pory badaniach naukowcy z uniwersytetu w Cambridge potwierdzili dobroczynny wpływ czekolady na nasze zdrowie.

Znacie kogoś, kto nie lubi czekolady? No właśnie. Jedzenie czekolady jest prawdziwą przyjemnością, a od teraz nie powinno już powodować wyrzutów sumienia. Naukowcy potwierdzili, że czekolada redukuje ryzyko chorób serca i zawału aż o 1/3. Najlepsza jest ciemna czekolada, gdyż ma wyższą zawartość kakao, jednak jeśli lubicie mleczną, to nie warto z niej rezygnować. Ale zaraz zaraz, kto powiedział, że ten nowy cudowny lek powinniśmy aplikować przed telewizorem, a nie na przykład – w sypialni?

Al Pacino w „Adwokacie diabła” powiedział, że biochemia stwierdziła brak różnicy między miłością a dużą tabliczką czekolady. Połączmy więc miłość i czekoladę podczas miłosnych igraszek! Czekolada do malowania ciała z pędzelkiem z pewnością przyspieszy bicie serca, a ogień namiętności pozwoli spalić nadmiar kalorii. Macie ochotę na niegrzeczne zabawy? Zasłońcie opaską oczy partnerowi lub partnerce i malujcie na jego lub jej ciele wymyślne esy-floresy, zatrzymując się na dłużej tam, gdzie skóra jest najwrażliwsza i najbardziej podatna na pieszczoty. A może najdzie Was chęć na igraszki w stylu „9 i pół tygodnia”? Wypróbujcie wtedy erotyczne smakołyki z czekolady, jak czekoladowe peniski czy cycuszki… Gwarantujemy, że wszystkie Wasze zmysły zostaną po takiej zabawie odpowiednio dopieszczone! Nie zapominajcie też, że czekolada jest bardzo silnym afrodyzjakiem i nie bójcie się z nią eksperymentować ;-)

 

 

Bielizna erotyczna i przebrania dla mężczyzn? Wielu panów wzdrygnie się z niechęcią, a przed oczyma przebiegnie im obraz naoliwionych, muskularnych Chippendalesów. A tu wcale nie chodzi o wbijanie się w strój strażaka i paradowanie w nim po sypialni!

Hola hola, panowie – nie macie monopolu na fetysze i bodźce wzrokowe! Panie również lubią od czasu zobaczyć swojego mężczyznę w nieco innym „opakowaniu”, niż codzienna bielizna. Spójrzmy prawdzie w oczy – zwyczajne slipki czy bokserki i skarpetki to nie jest zbyt podniecający zestaw. A przecież nie tylko kobiece atuty warto podkreślać odpowiednią bielizną czy kostiumem, prawda?

Wielu panów wychodzi z błędnego założenia, że jeśli chodzi o ich atrakcyjność to dodatkowe elementy garderoby są zbędne. Podobnie jak w popularnym powiedzeniu, zgodnie z którym darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, kobieta powinna się cieszyć, że pan i władca zaszczycił jej łoże swoją obecnością, a nie wydziwiać. Mało który pan sam z siebie wpadłby na pomysł, że można by spróbować odwdzięczyć się kobiecie za lata przebieranek w szpilki, pończoszki, gorsety, koszulki i wprowadzić powiew świeżości do sypialni, zakładając przynajmniej ciekawą bieliznę. Nie muszą to być przecież od razu lateksowe slipy czy stringi w panterkę. A już kupno ciekawego kostiumu wymaga kreatywności i pomysłowości, na którą nadal stać niewielu panów. Drodzy panowie, czy naprawdę myślicie, że Wasze partnerki nie mają dość Waszego paradowania w kilku tych samych zestawach bielizny przez cały rok? Czy sądzicie, że nie marzy im się mała odmiana? Dlaczego by nie spróbować czegoś nowego i nie zaprezentować się np. w przezroczystościach czy lateksie? A może zabawny strój na Mikołaja? Irlandzki skrzat na świętego Patryka? Elegancki komplet sylwestrowy, składający się tylko z muchy i stringów? Pomysłów jest tyle, że spokojnie wystarczą na każdy dzień w roku. Spróbujcie, co Wam szkodzi, może akurat okaże się, że znudzona dziewczyna czy żona spojrzy na Was z nowym blaskiem w oku… ;-)

 

 

W żadnych innych butach kobieca noga nie wygląda tak zniewalająco, jak właśnie w szpilkach. Jeśli macie jakieś wątpliwości – wyjmijcie z szafy ulubioną parę, załóżcie i podziwiajcie przed lustrem, jakie cuda czyni obcas. Smukła, napięta łydka, zgrabne udo, uwodzicielski zarys stopy… Nic dziwnego, że panowie za nimi szaleją! A czy próbowałyście kiedyś założyć szpilki… do łóżka?

Fetysz stóp, szpilek i pończoch objawiający się w pragnieniu uprawiania seksu z kobietą ubraną w te dodatki, to prawdopodobnie najczęściej spotykana męska fantazja erotyczna. Wielu panów marzy o tym, aby ich partnerka choć raz po powrocie z romantycznej kolacji we dwoje nie zdjęła szpilek, lecz powędrowała w nich (i w niczym więcej) prosto do sypialni. Te najbardziej seksowne szpilki, typu stiletto, rozpalają najmocniej, jednak każda elegancka para wysokich szpilek sprawdzi się przy realizacji Waszych fantazji. Wystarczy dodać do nich pończochy – kabaretki, aby stworzyć zestaw, przy którym Wasz mężczyzna nie będzie wiedział, gdzie oczy podziać. Możecie też kompletować ciekawe zestawy – szpilki w modny obecnie wzór zwierzęcy (cętki, panterka) zestawić z bielizną w podobnym stylu, a błyszczące high heels – z lateksowym kompletem. Możecie dobrać urocze szpilki ozdobione falbanką do uwodzicielskiego kompletu pokojówki czy stewardessy, a także skompletować buty specjalnie przeznaczone do różnego rodzaju przebrań, np. pielęgniarki. Popuśćcie wodze fantazji – Wasz mężczyzna z pewnością będzie zachwycony, a Wy odkryjecie nieznaną dotychczas stronę Waszej kobiecości. W końcu każda kobieta uwielbia buty!

 

 

szpilki erotyczne

 

Bez względu na to, czy partnerzy są ze sobą kilka tygodni, czy kilkanaście lat, pożądanie między nimi wcale nie musi słabnąć. Wręcz przeciwnie – może nadal przyprawiać o zawrót głowy, ale do tego potrzebna jest fantazja i zaskakiwanie partnera. A nic tak nie zaskakuje jak role play.

Nie oszukujmy się, większość kobiet ma jakieś kompleksy. A to nie podoba im się sylwetka, bo nie przypomina modelek od Victoria’s Secret, a to oczy nie dość duże, a to piersi nie dość pełne… Drogie panie – nie ma nic bardziej seksownego od pewnej siebie i swojej kobiecości kobiety, która doskonale wie, jak owinąć sobie mężczyznę wokół palca. Wcale nie musi być idealna – za to musi być kobieca, zmysłowa, uwodzicielska. Musi prowokować, kusić i zaskakiwać. I choćby Wasz mężczyzna znał Was od przysłowiowej podszewki to tej właśnie ukrytej kobiecej strony nigdy rozgryźć nie powinien. A jak najłatwiej kusić i zaskakiwać? No właśnie – w seksownym ubraniu, które wcale nie skryje Waszej kobiecości, ale pozwoli jej rozkwitnąć i zlikwiduje wszelkie hamulce.

Który mężczyzna oprze się swojej partnerce w seksownym, wyzywającym stroju, takim, jakiego nigdy nie założyłaby na co dzień? To oczywiście retoryczne pytanie, gdyż fantazje wielu mężczyzn obejmują kobiety ubrane w erotyczną odzież czy kostiumy. Erotyczna bielizna, jak np. działający od dekad na męską wyobraźnię uwodzicielski pas do pończoch podgrzeją krew w żyłach każdego mężczyzny. Obecnie na rynku istnieje ogromny wybór bielizny erotycznej, przebrań czy seksownych dodatków, które mogą znacznie wspomóc seksapil kobiety i nawet szarą myszkę zmienić w wyzywającą seksbombę. Szara myszka w skórzanych stringach?! A kto jej zabroni? A może księgowa w lateksowym body? Albo dominująca na co dzień pani prezes w stroju uległej pokojówki? Gwarantujemy, że żaden mężczyzna nie pozostanie obojętny na taki widok!

 

Macie ochotę na prawdziwe szaleństwo? Spróbuje zmienić zupełnie swój wygląd dzięki peruce, która pozwoli na chwilę z niewinnej blondynki przeistoczyć się w rudowłosego wampa czy południową piękność, albo zmieni szatynkę w jasnowłosą lolitkę. Wolicie na początek coś delikatniejszego, niezbyt wyzywającego? Wsuńcie na wypielęgnowanie dłonie siateczkowe lub latekstowe rękawiczki. Chcecie zobaczyć u Waszego mężczyzny kompletny opad szczęki? Zamiast biustonosza na rocznicową kolację załóżcie pod skromną sukienkę… nakładki na sutki. Bawcie się Waszym wyglądem, imagem, kobiecością, odkrywajcie jej najmniej znane zakamarki i obserwujcie reakcję drugiej strony. Warto pamiętać jednak, aby nie przesadzić – odzież erotyczna nie ma być cyrkowym przebraniem, w którym kobieta będzie się czuła sztucznie, ale wydobywać jej ukryte fantazje i perwersje, podkreślać atuty i pozwolić na chwilę wcielić się w zupełnie inną osobę, czy to będzie słodka uczennica, ostra policjantka, czy usłużna pokojówka.

 

 

Pole Dance, czyli taniec na rurze to od pewnego czasu jeden z najpopularniejszych rodzajów erotyczno-sportowej aktywności dla pań. Jeśli już zdecydowałyście się na trening pole dance pamiętajcie, że wygląd jest równie ważny, co umiejętności.

Pole dance już od dawna nie jest niszową aktywnością zarezerwowaną dla pań zatrudnionych w klubach erotycznych. To obecnie dyscyplina sportowa, w której odbywają się mistrzostwa, nie mająca już nic wspólnego z wiciem się wśród pijanej publiki podrzędnego lokalu. To także sposób na kształtowanie zgrabnej sylwetki podczas świetnej zabawy. I doskonała metoda odkrywania własnej kobiecości po to, by można było wykorzystać zdobyte umiejętności na przykład do podkręcenia swojego faceta. Nie wierzycie? Cóż, wystarczy powiedzieć, że na rurze tańczą m.in. Eva Longoria, Britney Spears, Paris Hilton, Kate Moss, Kate Hudson czy Kristen Stewart, a Demi Moore dzięki zdobytym umiejętnościom owija sobie wokół palca ponad dekadę młodszego Ashtona Kutchera…

Uspokajamy – wcale nie musicie montować w swojej sypialni rurki, jak to zrobiła kiedyś Pamela Anderson, choć jeśli macie taką możliwość – warto się zastanowić ;) . Możecie skorzystać z klubów i szkół pole dance, gdzie gibkie, wysportowane i seksowne instruktorki nauczą Was podstawowych figur i technik tańca na rurce, które potem możecie zademonstrować – we własnej sypialni. A żeby efekt był powalający – warto wystąpić w komplecie go-go, który rozpali męskie zmysły do czerwoności. Bez względu na to, czy wybierzecie kusy topik i ultrakrótką mini, lateksowy komplecik typu biustonosz i majteczki czy też siateczkową, prześwitującą bluzkę i pas do pończoch – strój podkreśli Waszą kobiecość i wyeksponuje to, co chcecie pokazać w tańcu. A możecie pokazać wiele – dosłownie i w przenośni…

22 września 2011 | kategoria: Bielizna i dodatki warte grzechu...

Brak komentarzy

 

Nadchodzi piątek, tygodnia koniec, ale początek weekendu. Pojawia się odwieczny dylemat – w czym wystąpić na piątkowej imprezie, żeby wywołać podziw wśród męskiej publiczności i zazdrość wśród pań? Odpowiedź jest prosta – załóż coś seksownego!

Kobiety uwielbiające imprezy można podzielić na dwie grupy – umiejące się ubrać i pozbawione tej cennej umiejętności. Seksowny wygląd to nie tylko „atuty” na wierzchu – to przede wszystkim umiejętność podkreślenia tego, co w sobie lubimy i uważamy za kobiece, seksowne, pociągające, a także zamaskowania drobnych mankamentów urody. Brak tej umiejętności może spowodować katastrofalną stylizację, która zmieni seksbombę w niewypał i obiekt żartów. Przykład? Przykrótka spódniczka, spod której wystaje bielizna, zbyt ciasny gorset, opinający się bezlitośnie na ciele, za ciasne legginsy czy szorty, niedobrane do figury. Jak więc kupować imprezowe ciuchy? Przede wszystkim bądźmy wobec siebie krytyczne – jeśli nasze nogi nie są wystarczająco ładne – dajmy sobie spokój z miniówką czy krótkimi spodenkami. Korzystniej może wyglądać ładna bluzka czy top do jeansów. A jeśli boimy się, że założenie frywolnego kompletu go-go sprawi, że w klubie wezmą nas za zagubione panie z wylotówki na autostradę – zdecydujmy się raczej na elegancką sukienkę. W końcu mamy wyglądać seksownie, a nie wulgarnie, więc niektóre zbyt odważne propozycje zostawmy raczej do sypialni albo pikantnej sesji zdjęciowej dla ukochanego mężczyzny.

Jak więc dobrać idealny strój na imprezę? Przede wszystkim do wieku, do figury, do stylu i – do planów na wieczór. Idziecie tańczyć, czy raczej podrywać? W tych dwóch sytuacjach sprawdzą się różne stroje. Swobodniej czujecie się w spódnicach i sukienkach, czy raczej w spodniach? Nie róbcie nic przeciwko sobie. Kolory również warto dobrać do typu urody i indywidualnego gustu – jeśli nie przepadacie za brokatem i cekinami nie zmuszajcie się do założenia takiego ciuszka „dla lansu”. Będziecie się czuć jak choinka i cały efekt pryśnie jak bańka mydlana. Pamiętajcie, że Waszym największym atutem i nieodłącznym elementem kobiecości jest pewność siebie, a ubiór ma ją przede wszystkim podkreślać!

SiSi.pl - tylko sexy i oryginalne modele. Seksowna bielizna erotyczna, ekskluzywna bielizna damska i męska, szpilki erotyczne, feromony, kostiumy i przebrania, bodystocking, pończochy, biżuteria Swarovski. Zamów w sklepie internetowym lub kup w Warszawie.