Nie na darmo ktoś powiedział: „bez zazdrości nie ma miłości”. Miłość nigdy nie może być tak idealna, aby nie było w niej miejsca na zazdrość, zazdrość jest bowiem ZAWSZE tam gdzie jest miłość…
Chęć nieustannego kontrolowania swojego partnera zabija naszą miłość. Wszystkie czyny partnera rodzą podejrzenie o zdradę, albowiem chorobliwi zazdrośnicy wszędzie widzą okazję na ‘skok
w bok’ – w pracy, na imprezie rodzinnej, na spotkaniu towarzyskim. Takiego rodzaju myślenie rodzi liczne konflikty i agresję, w niektórych przypadkach nie tylko słowną… Bezustanne podejrzewanie partnera o zdradę doprowadza niekiedy w końcu do prawdziwej zdrady. A nawet jeśli partner nas nie zdradzi, to na pewno ODEJDZIE zmęczony ciągłymi kontrolami.
Na szczęście, taka zazdrość nie ma nic wspólnego ze ‘zdrową’ zazdrością, w której nie występuje chęć ciągłego kontrolowania partnera, czy też ograniczenia jego kontaktów z płcią przeciwną. Związek musi opierać się na ZAUFANIU – jeśli go nie ma, miłość prędzej czy później odejdzie.
Pamiętajmy, że toksyczni zazdrośnicy nie są w stanie zmienić się pomimo ciągłych obietnic i przyrzeczeń. Ta zazdrość ma bowiem związek z ich poczuciem własnej wartości – im niższe, tym zazdrość jest większa.
Może warto więc popracować nad sobą sobie zanim skutki tego zaczną odbijać się niszcząco na naszym związku? Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że partner jest
z Nami, ponieważ Nas kocha i ponieważ chce z Nami być, a nie dlatego, żeby zdradzić.
Lepiej jest skupić się na szczęściu jakie daje Nam druga osoba, zamiast na wyimaginowanych wydarzeniach które nigdy nie miały miejsca. Ale choć cieszenie się miłością bez chorej zazdrości nie jest łatwe dla wszystkich to jest jednak możliwość wyleczenia istnieje. Trzeba po prostu zmienić kierunek naszego myślenia lub poszukać profesjonalnej pomocy a z pewnością nasz szczęśliwy związek będzie wystarczającą nagrodą za wszelkie nasze starania.